sobota, 13 września 2014

24. Come home with me, we'll stay up all night long (+18, chyba ale w sumie nie wiem)

*** Ross ***
Po kilku godzinach rozmowy Natalia poszła do łazienki, by się odświeżyć. Sięgnąłem po jej telefon. W końcu jesteśmy razem, no nie? Przecież nic się nie stanie, kiedy trochę poprzeglądam.
W pierwszej kolejności obejrzałem jej zdjęcia. W większości były to selfies, zdjęcia moje i R5, Demi, zdjęcie jej psa... STOP. Ona ma psa? To kto się nim teraz zajmuje? Nieważne, spytam się, gdy MOJA DZIEWCZYNA wyjdzie z łazienki. Kocham ją tak nazywać.
Potem sprawdzałem smsy. Nie mogłem się powstrzymać, okej?
Znalazłem bardzo ciekawą rozmowę z jakimś... Danmianem? A może Damianem... Trudne są te polskie imiona. Nie mogłem uwierzyć w to, co tam pisała. 

*rozmowa sms*
Natalia: Co mam zrobić? Tata znowu mnie pobił... Do tego... Nie uwierzysz co ten brutal zrobił... Nadal się trzęsę, jak on kurwa mógł! Jak?!
Damian: Co się stało? Co on znowu zrobił? Najpierw doprowadził twoją mamę do... Dobra, nie wspominam o tym. Potem o mało cię nie zabił, i masz przez niego tę jebaną bliznę... Co tym razem?!
Natalia: On... ZABIŁ TAFFI! Ja... Nie mogę uwierzyć... Najpierw mama, potem ona... Damian, błagam, pomóż... Ja już nie daję rady... Chciałabym żeby on umarł... Żeby nie zabierał mi już bliskich... Błagam, przyjdź dzisiaj do parku, ja nie wytrzymam tego dłużej...
Damian: Co?! Zabił ci psa?! Jak?! Dobrze, będę w parku za jakąś godzinę. Trzymaj się kochana.
Natalia: Dziękuję... Zostałeś mi tylko ty.
Damian: Nie ma za co, naprawdę.
*koniec rozmowy sms*

Co do licha?! 'Zostałeś mi tylko ty'? Kim on jest?!
Po chwili spojrzałem na datę. Ulżyło mi. Było to dzień po śmierci jej mamy. STOP. Jej ojciec ją bije?! I prawie zabił Natalię?! Ma jakąś bliznę? ZABIŁ JEJ PSA I MAMĘ?!
Łzy napłynęły mi do oczu. Dlaczego mi nie powiedziała?
Po chwili zobaczyłem, że Natalia wychodzi z łazienki. Szybko odrzuciłem jej telefon na drugi koniec łóżka.
Ubrana była w piżamę. Nic dziwnego, była już dwudziesta. Wow, ale ten czas szybko minął.
Trochę głupio, że przeglądałem jej telefon, ale przynajmniej czegoś się dowiedziałem. I wiedziałem, że muszę działać.
-Rozbieraj się - powiedziałem surowym tonem, podchodząc do niej. Aj, chyba źle to ująłem...
-Co?! Ross, mówiłam ci, że nie jestem gotowa, błagam nie! Nie teraz! - zaczęła krzyczeć.
-Co?! Nie! Nie o to mi chodzi, spokojnie! - zacząłem ją uspokajać, ale chyba na nic to się zdało... Do pokoju wpadli Riker i Rydel.
-Co ty robisz?! Czemu ona krzyczy?! Wiedziałem, że jesteś postrzelony na tym punkcie, ale nie przypuszczałem że będziesz chciał ją zgwałcić! - darł się Riker. Ała, moje uszy. Razem z Rydel zaczęli na mnie krzyczeć, nie rozróżniałem już ich słów. Natomiast Natalia siedziała skulona w rogu pokoju. Trzęsła się i płakała. Matko, nie wiedziałem że jest aż tak wrażliwa.
-ZAMKNĄĆ SIĘ! - krzyknąłem z całej siły. Nastała cisza. - Robicie raban i oskarżacie mnie, skoro nie macie pojęcia, co miałem na myśli! - darłem się na nich. Po chwili podszedłem do Natalii, która niespokojnie się zatrzęsła. - Nie bój się. Czytałem twoje smsy...
-Czytałeś moje smsy?! - wstała Natalia, czując się pewniej. Rydel i Riker komicznie wciągnęli powietrze, przypatrując się nam. - Może jeszcze pójdziecie po popcorn i będziecie robić jako widownia?! Spadać stąd. Serio myślicie, że zrobiłbym coś SWOJEJ DZIEWCZYNIE? - wydarłem się ponownie. Twarze im zbladły, ale po chwili wyszli. Dzięki Bogu.
-Natalia, czytałem rozmowę z jakimś Da... No twoim kolegą. To znaczy, mam nadzieję, że kolegą - spojrzałem na nią żartobliwie. - Natalia, dlaczego nie powiedziałaś mi o bliźnie? O tym, że twój tata cię bił i omal nie zabił? I o tym, że zamordował... Dwie najważniejsze osoby w twoim życiu? Nie ufasz mi? - zacząłem zadawać pytania.
-Opowiem wszystko - powiedziała po cichu. - To wszystko prawda... A mój tata nie jest w delegacji, tylko w więzieniu. Po tygodniu miałam mieszkać u cioci, która za kilka dni wróci z Niemiec. I to tyle - powiedziała ze łzami w oczach.
-Pokaż bliznę - rozkazałem.
-Nie mogę... Mam ją na plecach, jest ogromna - łza poleciała z jej lewego oka. - Nie mam bielizny na sobie, więc...
-Jestem twoim chłopakiem - przerwałem jej.
-Ale jesteśmy ze sobą kilka godzin i to jest za wcze...
-Ale nadal jestem twoim chłopakiem - powiedziałem poważnie.
-Zgoda - powiedziała zestresowanym tonem. Wiem, że jest bardzo wstydliwa i nie chce się przy mnie rozbierać. Ale halo, kiedyś to musi nastąpić.
Powolnie zaczęła ściągać bluzkę, ale wiedziałem, że specjalnie przedłuża. Dlatego pomogłem jej i po chwili była bez bluzki.
-Ross! - krzyknęła, zakrywając się.
-Spokojnie, oczy mam zamknięte - powiedziałem zgodnie z prawdą. - Masz ją na plecach, tak? Odwróć się tyłem, bo zaraz otworzę oczy i będzie nieprzyjemnie - zażartowałem.
Dziewczyna wykonała polecenie, a ja ujrzałem ogromną bliznę na dole jej pleców.
-O mój Boże... - złapałem się za głowę. Blizna wyglądała jak z jakiegoś horroru. Tak, jakby mocno pękła jej skóra. Była w kształcie kilku połączonych ze sobą piorunów. Tak bardzo jej współczuję.
-Ciągnie się ona jeszcze niżej - pociągnęła nosem. Płakała.
Delikatnie zsunąłem jej spodnie do połowy nóg.
-Ross, do cholery! - krzyknęła i próbowała założyć je z powrotem, ale przytrzymałem jej rękę.
-Chciałem tylko zobaczyć bliznę. Jeśli spróbujesz je podciągnąć, obrócę cię i zobaczę cię całą - kochałem ją zawstydzać.
-To jest szantaż! - krzyknęła, a ja jednym ruchem ręki obróciłem ją przodem do siebie, co spowodowało też zsunięcie się jej spodni na podłogę. - Ross, kurwa mać! - prawie mnie uderzyła.
-Spokojnie, nie patrzę się nigdzie indziej, niż na twoją twarz. Ufasz mi? - spytałem.
-Tak. Ale dziwnie się czuję - zrobiła się cała czerwona. Jakie to było słodkie!
-Przyzwyczajaj się - uśmiechnąłem się, na co ona uniosła brwi. - Naprawdę. Natalia, nie będę kłamać. Kurewsko cię chcę, ale poczekam ile zechcesz.
-Czyli wcześniej kłamałeś? - spytała, a ja myślałem że zaraz nie wytrzymam.
-No, po części. Bo jak teraz tutaj przede mną stoisz to... Oh... - wypuściłem powietrze, odruchowo spuszczając głowę (no i wzrok przy okazji) w dół. Szybko go podniosłem, zdając sobie sprawę, co zrobiłem.
-Ross, obiecałeś że się nie spojrzysz! - krzyknęła.
-Przepraszam, to był odruch! - próbowałem się bronić, ale kiedy spojrzałem wtedy w dół... Boże, jaka ona jest piękna!
Nie wytrzymałem. Wpiłem się w jej usta i przycisnąłem ją do ściany. Jak na razie nie protestowała. Zacząłem się o nią ocierać. Wykonywałem ruchy jak na koncertach. Chyba 'coś' poczuła, bo jęknęła. Po chwili oderwała się ode mnie.
-Ross, nie możemy - powiedziała zdyszana. - Mam 14 lat!
-Ale czy chcesz? - spytałem z uśmiechem.
-Ale jestem za młoda!
-Odpowiedz.
-No... Może.
-Więc o czym w ogóle gadamy? - spytałem z dzikim uśmieszkiem.

____________________________________
piosenka z tytułu

hahaha, aj wy zboczeńce!
NIGDY, przysięgam, NIGDY nie przypuszczałam, że na tym blogu będzie taki rozdział. naprawdę. no ale skoro już jest, to piszcie co myślicie...
wybaczcie, że przerwałam w takim momencie :d

21 komentarzy:

  1. OMG!!!! Dlaczego w takim momencie?! Ja chce następny rozdział! Błagam dawaj go szybko bo się zabije!! XD
    KIEDY NEXT?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny, ale nie daruje ci, że przerwałaś w takim momencie :/ foch na 2 minuty xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ghcksoagkdjaohdoajkxbjvaysbdosjcoyajdaphxos.

    ZABIJĘ
    CIĘ.

    ***
    http://r5-stories-by-sparrow.blogspot.com/2014/09/rozdzia-2.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG!!! czemu skończyłaś w takim momencie?!?!?
    rozdział boski
    nie mogę doczekać sie na next'a

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedna Natalia. Ma tylko 14 lat, a już tyle w życiu przeszła.
    Ross... wkurza mnie. Poważnie. Rozumiem, jest starszy, ma swoje potrzebny, ale cholera, jest z Nati kilka godzin (!), a już takie rzeczy?!
    Nie pochwalam. A on też lepiej nikomu nie mówi, w Polsce czeka go więzienie za to, co może z Nati zrobi. Albo i nie.

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tak chciałam wykreować Rossa ^^ na początku poukładany, kochający, a potem... :3

      Usuń
  6. ZABIJĘ I UDUSZĘ dlaczego przerwałaś w takim momencie ??? Dawaj szybko nexta bo nie wytrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  7. ZABIJĘ I UDUSZĘ dlaczego przerwałaś w takim momencie ??? Dawaj szybko nexta bo nie wytrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnei zbyt 'uniesione'. Lubię czytać tego bloga, ale matulko... Ona ma 14-ście lat! No, nie róbmy z tego opowiadania patologii. Przepraszam, ale dziewczęta, które oddają swoje dziewictwo w tym wieku to jak dla mnie ostre przegięcie. Bez przesady...
    To nie jest normalne. On jest jak jej starszy brat i to jest najbardziej przykre. Sposób ich rozmowy itp. wygląda często tak, jakby byli rozdzeństwem. A potem przechodzą do seksu. Jak dla mnie powinni najpierw zacząć się bardziej zachowywać jak para. Natalia powinna być psychicznie dojrzalsza, gdy ze sobą rozmawiają. A ta kuli się w kłębek i płacze bo powiedział 'rozbieraj się'. Niczym pięciolatka...
    NO ładnie mnie wpieniłąś, teraz nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    CZEKAM! ŻYCZĘ WENY
    rossomefanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie chodziło mi o to, by to opowiadanie było takie.. skrajne
      wiesz chyba o co mi chodzi? bo nie umiem wytłumaczyć ;-;
      w każdym razie (jak już pewnie każdy zauważył) lubię wkurzać ludzi i nagle ze smutnej sceny tak chamsko robić wesołą, albo romantyczną... taka moja natura! :D
      a o Natalię się nie martw, wszystko okaże się w następnym rozdziale ^^

      Usuń
  9. Czemu w tym momencie ?!
    Zabiję !
    Jak boga kocham zabiję !
    Rozdział świetny <3
    Kocham <555555
    Czekam na nn z niecierpliwością <3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział :) <3 Zapraszam cię na tego bloga: story-with-ross-lynch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy ;)