Strony

wtorek, 5 sierpnia 2014

20. You better stop messing around cause you're gonna get caught

***Ross***
Nie wierzę w to, co przed chwilą usłyszałem. Iza wyszła z jakimś chłopakiem? Jak? Przecież ona nie może bezkarnie wychodzić ze szpitala! Poza tym... Wyszła z chłopakiem... Innym chłopakiem... Czy ona chce się odegrać za to, co zrobiłem jej na początku naszej znajomości? Poczułem napływającą złość.
-Natalia - złapałem dziewczynę za ramiona. - Ona wyszła... Z innym chłopakiem... - jąkałem się.
-Spokojnie, przecież to można jakoś wyjaśnić... - trzynastolatka próbowała mnie uspokoić.
Nagle poczułem ciarki na plecach i ukłucie w sercu. Poczułem, że tak być nie może.
-Nie. Skoro ona może mnie zdradzać, ja również mam do tego prawo - powiedziałem szybko, a potem nie panując nad sobą, pocałowałem Natalię. Jej usta były miękkie i ciepłe, jednak poczułem, że nie odwzajemniła całusa. Powoli się od niej odsunąłem i ujrzałem, że ma łzy w oczach.
-Naprawdę jestem dla ciebie tylko rewanżem na Izabeli? - spytała cicho, a potem wybiegła ze szpitala.

***Izabela***
Siedziałam z Piotrkiem w parku, zajadając mrożony jogurt. Jak zwykle wybrałam mój ulubiony smak - miętowy. On kupił truskawkowy, jednak co chwilę podjadał mojego.
-Ej! - zaśmiałam się, kiedy po raz kolejny próbował ukraść mi trochę jogurtu. Wybuchł śmiechem, a plastikowa łyżeczka wylądowała na jego nosie, brudząc go przy tym.
-Widzisz? To przez ciebie! - zażartował, wskazując na swój nos.
-Oj, poczekaj - uśmiechnęłam się, po czym chusteczką wytarłam jogurt z jego twarzy.
-Myślałem, że pozbędziesz się tego inaczej - powiedział brunet, unosząc brew.
-Och, a co takiego miałeś na myśli? - popatrzyłam mu w oczy.
-Może coś takiego - odparł cicho, pochylając się nade mną. Wiedziałam, że pozwalam na trochę za wiele.
-Ee... Piotrek, ja nie mogę... Wiesz - powiedziałam, odsuwając się.
-Tak, wiem. Ale mówiłaś, że nie kochasz go tak, jak wcześniej - popatrzył na mnie pytająco.
-Tak, chyba tak... - spuściłam głowę. - Ale jeśli nawet... Muszę to przemyśleć. Nie gniewasz się?
-Nie - wyszczerzył się Piotrek. - Może wrócimy już do szpitala? Pozwolili ci wyjść tylko na dwie godziny.
-Jasne, ale musimy po drodze wejść do sklepu, nienawidzę tych szpitalnych obiadków - skrzywiłam się.
-Okej, spożywczak jest tuż za rogiem - powiedział i ruszyliśmy żwawym krokiem przed siebie. W międzyczasie rozmawialiśmy o.. wszystkim. Właściwie to dopiero teraz dowiedziałam się, że ma 19 lat. 
Weszliśmy do sklepu i mój wzrok od razu padł na dział z gazetami. Brakowało mi mojego ukochanego Cosmopolitana. Wyciągnęłam czasopismo i zaczęłam przeglądać, ale nagle z górnej półki spadło mi coś na głowę. Spojrzałam w dół. Gazeta. Normalnie kopnęłabym ją gdzieś pod ladę, ale nie tym razem. Tytuł gazety mnie zszokował. 
Podniosłam przedmiot i dokładnie przeczytałam każdą linijkę tekstu na pierwszej stronie. Nie wiedziałam, o o tym myśleć. Spojrzałam na fotografię. Bardzo mnie rozśmieszyła. Tandetny fotomontaż! Nie mam się czym martwić. Jednak na wszelki wypadek wzięłam gazetę. Kupiłam wszystkie potrzebne mi rzeczy i wraz z Piotrkiem wyszłam ze sklepu. 
Szliśmy w stronę szpitala, rozmawiając o głupotach.
Byliśmy już niedaleko budynku, kiedy zauważyłam pewną dziewczynę. Była zapłakana i najwidoczniej przed kimś uciekała. Spojrzałam na ilustrację na gazecie. To ta dziewczyna! O co tu chodzi?
Pociągnęłam Piotrka za rękę i oboje schowaliśmy się w krzakach. Bacznie obserwowałam blondynkę. Była jakieś dziesięć metrów od krzaków, w których się znajdowaliśmy. Przebiegła obok, nawet nas nie zauważając, a potem schowała się za ogromnym drzewem kilkanaście metrów dalej.
Już miałam wychodzić z ukrycia, kiedy zauważyłam znajomą postać, biegnącą za dziewczyną. Wykrzykiwała ona jakieś imię, prawdopodobnie należące do tej dziewczyny, ale nie mogłam dokładnie go usłyszeć. Postać zatrzymała się przy drzewie i przytuliła blondynkę, jednak ta się odsunęła. Po chwili rozpoznałam, kto to. Czyli gazeta miała rację.

***Ross***
Kiedy Natalia wybiegła, przez chwilę stałem nieruchomo, nie wiedząc co się dzieje. Czy ja ją naprawdę pocałowałem? Wygląda na to, że tak. Ale ona nie odebrała tego w sposób, jaki chciałem. 
Dopiero po jakiejś minucie się ocknąłem i wybiegłem za nią. Zniknęła mi z oczu. Postanowiłem biec przed siebie. Przebiegłem przez ulicę i zauważyłem ją, wbiegającą za drzewo.
-Natalia! Natalia proszę, posłuchaj! - krzyczałem, dobiegając do drzewa. Kiedy zobaczyłem, jaka jest zdyszana i zapłakana, objąłem ją, jednak ta mnie odepchnęła. 
-Przepraszam. Źle to ująłem. Nie chciałem, żebyś tak to odebrała. Po prostu... Ja chyba cię lubię. Nie zrobiłem tego, by się odegrać na Izie. Nie jesteś żadnym rewanżem. Proszę, uwierz mi - załamał mi się głos.
-Ross, ja... Nie rozumiem tego. Nie rozumiem ciebie i twojego pieprzonego rozumowania! Najpierw widać było, że martwisz się o Izę i tego chłopaka, z którym wyszła, potem się wkurzyłeś i pocałowałeś mnie! Ja nie jestem jakąś lalką, na której możesz wyładować swoje nerwy! To jest za dużo na mnie, Ross - wykrzyczała przez łzy. Nie wiedziałem co powiedzieć. Po prostu znów wpiłem się w jej piękne usta. Nie wiem dlaczego. Po prostu miałem nadzieję, że w końcu odwzajemni pocałunek. Potrzebowałem tego. Potrzebowałem jej. 
Nie odwzajemniła.
-Mam dość - powiedziała, odsuwając się ode mnie i odchodząc.
-Czekaj - złapałem ją za rękę. - Gdzie idziesz?
-Do domu - odpowiedziała i wyszarpnęła się z mojego uścisku. 
Patrzyłem jak odchodzi. Nie mogłem nic zrobić. Po prostu gapiłem się, jak ona ucieka z mojego życia.
-Ross? - usłyszałem zza swoich pleców. - O co chodzi?
Iza.

__________________________
piosenka z tytułu: Gonna Get Caught

10 komentarzy:

  1. Ja cie teraz zabije! Szykuj sie! Juz lece z patelnią, chochlą, duślakiem i szczypcami do grilla. Ty już nie żyjesz, kochana. Jak mogłas? W tym momencie?! No jak ja się pytam?!!!
    Rozdział po prostu rewelacyjny "-Nie. Skoro ona może mnie zdradzać, ja również mam do tego prawo - powiedziałem szybko, a potem nie panując nad sobą, pocałowałem Natalię".no nieźle. Zachował się bachor. Ona mi zepsuła ulubiony samochód, to ja jej popsuję ulubioną lalkę - ta sama "taktyka" haha. Dawaj plis szybko next.
    Całuski i dobrej nocki życzę
    ~Julia~
    Ps. Widzę że nie tylko ja piszę rozdziału w środku nocy xD Tylko Ty chociaż skończyłaś. Mi została jeszcze połowa mega długiego rozdziału. Jak znajdziesz jutro czas, wpadnij. Powinien już jutro być R5-my-love-story.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam cię do LBA. Więcej na: http://dark-story-r5.blogspot.com/2014/08/lba-2.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde, Ross, słuchaj.
    Wchodzisz na każdego bloga, w którym jesteś bohaterem, i rozpieprzasz życie innym bohaterom. Daj żyć, do cholery... Ogarnij dupę w końcu, Ty bad boyu xD

    (WSTAWIĆ INTELIGENTY KOMENTARZ)

    A rozdział... Prosty, zwart , ogarnięty. I tyle. I DOBRZE. Nie ma co koloryzować na siłę :D
    Piszszszszsz kobito!!

    P.S. jutro (znaczy dzisiaj, bo już jest 3am) u mnie nowy [the-story-of-auslly.blog.pl]

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeoczyłam na bloggerze ten rozdział, przepraszam!
    Ale już się biorę do nadrabiania.
    No cóż, Ross, Iza chyba miała wyjść z kimś, kto spędził z nią czas w szpitalu, prawda?I w dodatku tylko z nim wyszłą! Nie masz pojęcia, czy cię zdradziła, więc dlaczego, do jasnej cholery całujesz Nati?! Jesteś głupi.
    A Natalia postąpiła dobrze, nie odwzajemniając pocałunek i uciekając ze szpitala. Z idiotami lepiej się nie zadawać. Jest dojrzalsza, a przecież młodsza.
    A Piotrek nie jest nachalny, daje Izie czas, za co ma u mnie plusa.
    Rozdział nie jest długi, ale tak pełen emocji i nawet niespodziewanych sytuacji, że aż odrobinę kipię gniewem na Ross'a.
    Palant. Wpadł jak śliwka w kompot. Nice.

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. No normalnie cię zabije! Ratuje cię jeden fakt, że rozdział jest cudny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie :O Świetne //Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebisty *tak jak wszystkie ;) ) <3 czekam na next ;)
    zapraszam też do bloga mojej przyjaciółki :) http://dieangell.blogspot.com/#_=_

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny !! Tylko czemu w tym momencie ?! Ale i tak super :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuffa ty żyjesz

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy ;)