Strony

środa, 23 lipca 2014

17. I'm going home and I'm coming to you, chasin' the beat of my heart

*** Ross ***
Po chwili moja siostra wróciła z resztą zespołu. Natalia od razu się rozpłakała. Widać było, że spełnia się jej marzenie. Przytulała wszystkich, a ja siedziałem z boku. Nie chciałem jej przeszkadzać. Pragnąłem, żeby moje rodzeństwo jak najszybciej wyszło, bo czułem się jak piąte koło u wozu. Tak bardzo chciałem zostać sam z Natalią, przy niej czuję się swobodnie, mogę być stuprocentowym sobą. Przy rodzeństwie też, ale z nią jest jakoś inaczej. I mimo, że jest moją fanką, to znaczy dla mnie naprawdę wiele. Nie sądziłem, że można aż tak przywiązać się do kogoś w przeciągu zaledwie kilku dni.
-To co, może już pójdziemy? Ross jest śpiący, Natalia pewnie też - odezwała się w końcu Rydel. Riker spojrzał na mnie pytająco.
-Zamierzacie spać w jednym łóżku? - odezwał się, na co kiwnąłem głową. Rzucił mi trochę dziwne spojrzenie, ale nic nie powiedział.
Po jakichś pięciu minutach nareszcie wyszli i zostałem sam z Natalią.
-Mogę skorzystać z łazienki? - spytała, wciąż wesoła.
-Oczywiście - uśmiechnąłem się.
- Ymm... - wskazała nieśmiało na swoje ubranie. Od razu wiedziałem, o co jej chodziło. Podszedłem do komody i wyciągnąłem moją żółtą koszulkę.
-Proszę - powiedziałem, podając jej materiał - Na pewno będzie za duża, ale i tak będziesz pięknie wyglądać.
Zarumieniła się, bąknęła krótkie 'Dzięki' i szybko weszła do łazienki. No tak, nie mogę zapominać że jest moją fanką. Naprawdę muszę panować nad słowami.
Ściągnąłem buty, a potem spodnie i koszulkę, pozostając w samych bokserkach. Mam nadzieję, że Natalia się nie speszy. Kogo ja oszukuję, na pewno się speszy... W sumie nie wiem, po co się rozebrałem wiedząc, że ona będzie spała ze mną. Może znowu chciałem zobaczyć jej rumieńce, które pojawiają się za każdym razem, kiedy się zawstydza? Ross, uspokój się. Co ty właściwie wyprawiasz? Eh, pytanie, co ona wyprawia... Ze mną.
Natalia wyszła z łazienki z mokrymi włosami, ubrana w moją koszulkę. Gdy zobaczyła, że siedzę na łóżku w samych bokserkach, głośno wciągnęła powietrze i lekko się zarumieniła.
-Zamierzasz... Eee... Tak spać? - jąkała się.
-Wiesz, gorąco mi - odezwałem się z szerokim uśmiechem, ale po chwili zorientowałem się, jak ona mogła to odebrać, więc spoliczkowałem się za to mentalnie - No bo... W tym hotelu za bardzo podkręcają ogrzewanie, wiesz - tym razem to ja się zarumieniłem.
-Spoko - uśmiechnęła się tępo, a ja już wiedziałem, że za chwilę będzie bliska płaczu.
-Ross... Tęsknię za nią - powiedziała, a jej głos się załamał.
-Za kim? - nie zdążyłem ugryźć się w język. No do cholery, za kim może tęsknić, skoro jakąś godzinę temu wyznała mi, że zmarła jej matka? - Ach tak.
-Zabierz mnie do niej, proszę - zaniosła się płaczem i przytuliła do mnie. To były najbardziej poruszające słowa, jakie usłyszałem w całym swoim życiu.
Po kilkunastu minutach zasnęła. Położyłem się obok niej, wpatrując się w jej powieki i zaschnięte łzy na policzkach. Czemu ona tak cierpi?
Odgarnąłem jej włosy z twarzy, a potem pocałowałem ją w czoło. Nie wiem nawet dlaczego, nie przemyślałem tego.
-To było miłe - odezwała się, otwierając oczy.
-To ty... nie śpisz? - spytałem spanikowany.
-Nie mogę zasnąć - powiedziała, patrząc głęboko w moje oczy.
-To tak jak ja - skłamałem.
Nagle zadzwonił mój telefon. Postanowiłem to zignorować.
-Ross, odbierz. To na pewno Iza. Spokojnie, będę cicho - powiedziała Natalia.
Spojrzałem na wyświetlacz. Rzeczywiście, Iza.
-Co tam, skarbie? -odebrałem, bojąc się odpowiedzi.
-Wiem już... Wiem o śmierci mojej babci - szlochała.
-Tak mi przykro... Przepraszam że wybiegłem ze szpitala, po prostu jestem za słaby na to - tłumaczyłem się.
-Nie masz za co przepraszać. Kornelia przeprowadza się do domu swoich rodziców, który jest przecznicę dalej od mojego dotychczasowego i zaproponowała mi i Magdzie, żebyśmy z nią zamieszkały, więc będę mieć dach nad głową - obwieściła.
-To wspaniale - ulżyło mi, że nie będzie musiała mieszkać ze mną. Nie wiem dlaczego moje zdanie się tak szybko zmieniło, ale byłoby to dla mnie naprawdę zbyt wiele.
Niedługo potem skończyliśmy rozmowę.
-I jak? - spytała Natalia.
-Wie już... I zamieszka wraz z Magdą u Kornelii - tłumaczę.
Zbliżała się pierwsza w nocy, a my nie spaliśmy. Postanowiliśmy zawołać moje rodzeństwo, bo i tak nie mieliśmy nic do roboty.
-Więc co robimy? - spytał Rocky.
-Zagrajmy w butelkę! - zaproponował Ell.
Widziałem kątem oka, że Natalia nadal jest podekscytowana widokiem jej idoli i mało się odzywa, ale wiedziałem, że podczas gry to się zmieni.
Najpierw wypadło na Ratliffa i Rydel. Siostrunia kazała mu wejść pod prysznic w ubraniach, a gdy to zrobił, zaczął się do niej przytulać, by ją wkurzyć.
Następnie przyszła kolej na Natalię i Rockyego. Bałem się, co ten pacan jej zada, lub o co spyta.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Hmm... pytanie - odpowiedziała mu.
-Która piosenka z LOUDER jest twoją ulubioną? - wow, zadał całkiem normalne pytanie.
-If I Can't Be With You i Here Comes Forever - odpowiedziała z uśmiechem.
-Też kocham If I Can't Be With You! - zaśmiałem się.
Butelka wskazała na mnie i Rikera, więc kazałem mu zatwerkować. Gdy to wykonał, wszyscy śmiali się do rozpuku, łącznie z Natalią. Cieszyłem się z jej uśmiechu. Jakkolwiek dziwnie to brzmi.
-Wiecie co? Baardzo chce mi się spać - ziewnęła Rydel.
-Mi też. Może dokończymy jutro? - spytał Riker.
-Niee! No poczekajcie no... Jeszcze jedna runda! - Ratliff w ogóle nie wyglądał na zmęczonego. Pewnie miał nadzieję, że ktoś każe mu pocałować Rydel.
Riker zakręcił butelką. Wypadło na Ella i Natalię.
-Pytanie czy wyzwanie? - spytał z uśmieszkiem Ellington.
-Wyzwanie - odpowiedziała dziewczyna.
-Pocałuj Rossa - powiedział poważnie, a mi serce stanęło.

___________________________________________


piosenka z tytułu: Chasin' the beat of my heart

5 komentarzy:

  1. Um, właśnie znalazłam tego bloga... I jest serio niezły! Mało jest fanfictions, gdzie ktoś potrafi pisać nie jak gimbus, a ty na pewno umiesz ;D Piszesz przejrzyscie, poprawnie i bez zbędnych dopowiedzeń. Tak trzymaj, a na pewno będzie progres! Tylko proszę, opisuj ubrania zamiast dawać linki, okay? Bo to jest niepotrzebne i trochę kiczowate xD
    Zapraszam też do mnie, nwm, czy czytasz: http://the-story-of-auslly.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział Boski! Masz mega ogromny talent! Serio, mogę tylko pozazdrościć!
    Na pewno będę tu częściej zaglądać ;D
    Z wielką niecierpliwością czekam na next!
    PS - Czytałabyś bloga o Rai? (Ross i Maia Mitchell)???

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki koniec
    Rozdział Cudny

    OdpowiedzUsuń
  4. O mg...tylko tyle mogę z siebie...wydusić ? Tak, wydusić. Końcówka...wow. sama nie wiem czy on ją po całuje czy nie...zagadka XD ale serio nam...pewnie tak. Rozdział boski. Kocham Twojego bloga! <3
    Całuski i dobrej nocki
    ~Julia~

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przyjemny rozdział :) Szybko się czyta, jest napisany składnie, przemyślanie.
    Podoba mi się ta niepewna relacja między Ross'em, a Natalią, która dostaje u mnie plusa za swoją niewinność i te rumieńce. Widać, że Ross jest nią zauroczony, ciekawe, czy ona to odwzajemnia, czy wciąż pozostaje on jedynie jej idolem.
    Scena z bokserkami - uśmiechnęłam się do monitora.
    A gra w butelkę? Spodziewałam się takiego wyzwania, jestem ciekawa, co wyniknie z tego pocałunku ;)
    Dobrze, że Iza się dowiedziała i że ma gdzie się przenieść. Ale o Nati nie powinna jeszcze wiedzieć.

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy ;)